Kilka razy w ciągu ostatnich lat miałam klientów, którzy we wielu kwestiach byli zgodni, ale akurat pomysł na urządzenie mieszkania mieli zupełnie odmienny. O ile jeszcze mówimy o drobnych detalach czy elementach trzeciorzędnych, byłoby to do opanowania, ale jeśli w grę wchodzi zupełnie inny styl wnętrza – to już jest nie lada wyzwanie.
Co Wam radzę, jeśli akurat macie podobną sytuację?
- Wypracujcie kompromis. Zastanówcie się, które elementy są dla Was najważniejsze i poszukajcie wspólnej płaszczyzny. Może uda się połączyć Wasze wizje w jedną, spójną całość?
- Zaznajomcie się z różnymi stylami we wnętrzu. Przeglądając inspiracje i różne aranżacje, być może odkryjecie coś, co podoba się każdemu z Was. Czasami nowy styl może stać się wspólną pasją.
- Zróbcie burzę mózgów. Ustalcie, co dla każdego z Was jest najważniejsze i musi się znaleźć we wnętrzu. Wspólna lista priorytetów pomoże Wam zrozumieć wzajemne potrzeby i znaleźć wspólny język.
- Wstrzymajcie się z decyzją. Jeśli czas pozwoli, odłóżcie temat na kilka dni lub tygodni i wróćcie do niego ze świeżym spojrzeniem. Czasami dystans pomaga w lepszym zrozumieniu własnych potrzeb i oczekiwań.
- Odwiedźcie salony wnętrzarskie. Wybierzcie się do kilku sklepów i spróbujcie znaleźć „na żywo” Wasz styl. Być może coś Was zaskoczy i zainspiruje do kompromisu.
Jedno jest pewne – architekt wnętrz nie rozwiąże za Was tego problemu. Nie dlatego, że nie chce albo nie potrafi. Dlatego, że podstawą udanej współpracy ze mną jest jasno sprecyzowany styl i wytyczne moich klientów. Moim zadaniem jest pomóc Wam zrealizować Wasze marzenia o idealnym wnętrzu, ale to Wy musicie zdecydować, jakie one są.